Incele: Ofiary zepsutego świata czy samotni frustraci? Odkryj skomplikowaną prawdę!

Incele: Ofiary zepsutego świata czy samotni frustraci?

Bądzmy w kontakcie

Picture of Dr Rafał Szewczyk

Dr Rafał Szewczyk

Bądźmy w kontakcie! Jestem na Facebook: Rafał Szewczyk na Facebooku i Linkedin: Rafał Szewczyk na Linkedin Jestem psychologiem i ekonomistą, współtwórcą EI Expert, mężem Marty i ojcem naszych dwóch synów. Konsultuję klientów biznesowych, specjalistów HR, People&Culture, managerów, trenerów, coachów, mentorów, psychologów praktyków, a także klientów i klientki indywidualne. Szkolę z użycia naszych autorskich narzędzi. Współprowadzę treningi inteligencji emocjonalnej jako kameralne rozwojowe procesy grupowe. Moje mocne strony to twórcze myślenie, odwaga działania i umiejętność przekuwania rzetelnej wiedzy w praktyczne rozwiązania.
Czas czytania artykułu ~ ok. 9 minut

Podziel się artykułem:

Rozumieć inceli – dlaczego tak łatwo ich osądzamy?

W obecnych czasach społeczeństwo często patrzy na inceli (dobrowolnych celibatariuszy) przez pryzmat stereotypów. Są wśród nich mężczyźni zmęczeni poszukiwaniami, zrażeni niepowodzeniami, z frustracją za towarzysza. Niektórzy z nich mogą nawet błędnie zakładać, że sex to ich niewypowiedziane prawo. Prawda jest bardziej skomplikowana. To ludzie, którzy często czują się jak ofiary zepsutego świata, gdzie przystojniak ma łatwo, a oni są na straconej pozycji. Takie myślenie to pułapka, która hamuje ich rozwój osobisty.

Zamiast ich piętnować, może pora na zmianę perspektywy?  Zamiast szybko osądzać i etykietować, warto spojrzeć na tę sytuację z większym zrozumieniem i empatią. Może warto zastanowić się, co możemy zrobić, aby pomóc tym ludziom spojrzeć w lustro i zobaczyć nie tylko swoje ułomności, ale również potencjał na zmianę i wzrost. Każdy z nas mierzy się z własnymi trudnościami, a rzeczywistość rzadko kiedy jest jednoznaczna. Zachęcam wszystkich do zgłębienia świata inceli, a jeśli masz wrażenie, że to dotyczy także Ciebie, to tym bardziej zatrzymaj się tutaj. Ten artykuł jest pisany z myślą o Tobie.

Rozumieć inceli
Rozumieć inceli

Echo-chamber w grupach wsparcia inceli

Droga do nienawiści zamiast uzdrowienia

W swojej karierze miałem okazję wspierać osoby z diagnozą depresji klinicznej. Dzięki temu łatwiej jest mi dostrzec np. to, że samodzielna terapia grupowa, prowadzona bez nadzoru specjalisty, często pogłębia problemy ze zdrowiem psychicznym zamiast je łagodzić. Internetowe grupy wsparcia dla inceli, gdzie dominują rozmowy o trudnościach i negatywnych doświadczeniach, stanowią przykład takiego podejścia. Członkowie tych grup mają wyobrażenie, że jest to dobre dla nich miejsce – dostarcza im wsparcia i zrozumienie w swojej samotności i niekochaniu. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że tak jest, ale to iluzja.  Uczestnicy takich grup znajdują się w echo-chamberze – jest to miejsce, gdzie uczestnicy spotykają się z ideami, które potwierdzają i wzmacniają ich wcześniejsze poglądy, odizolowane od krytyki. To prowadzi do spirali negatywności, która cementuje ich w poczuciu nieszczęścia.

Co gorsza, taki rodzaj grupowego „wsparcia” może przekształcić poczucie braku w coś znacznie bardziej destrukcyjnego – w nienawiść. Podobny mechanizm można zaobserwować w innych, niekontrolowanych grupach internetowych, gdzie brak odpowiedniej moderacji i wsparcia ze strony wykwalifikowanych osób może prowadzić do eskalacji negatywnych emocji i postaw.  To, czego potrzebują osoby identyfikujące się jako incele, to przede wszystkim fachowa pomoc psychologiczna, a nie współuczestnictwo w grupach osób z podobnymi problemami, gdzie istnieje ryzyko jeszcze głębszego zatracenia się w swoich niedojrzałościach i samotności.

w grupach wsparcia inceli
w grupach wsparcia inceli

Skąd mam wiedzieć, czy to, co czuję, jest właściwe? Skąd wziąć motywację do działania? Dlaczego inni mnie tak irytują? Czy mam prawo złościć się i pokazywać, co tak naprawdę czuję? Odpowiedzi na te pytania uzyskasz po obejrzeniu naszej 15-minutowej instrukcji obsługi emocji. To niewiarygodne, że nikt nas tego nie nauczył w szkole. Na szczęście możesz nadrobić tę krótką, ale jakże ważną życiową lekcję razem z nami w cenie zaledwie jednej kawy. Kliknij tutaj.

Nie ma sekretu do szczęścia

Moja historia o uniknięciu pułapki bycia incelem

Jeśli trafiłeś tutaj, zastanawiając się, czy jesteś incelem, mam nadzieję, że ten artykuł okaże się dla Ciebie pierwszym krokiem do przewartościowania tego przekonania i etykiety, którą być może sam sobie nadałeś. Nie pozwól, aby szufladkowanie zaważyło na Twoim życiu. Opowiem Ci, jak sam uniknąłem ścieżki, która mogła doprowadzić mnie do bycia incelem – a było na to spore ryzyko. Dziś mam kochającą rodzinę, żonę i dzieci. Zacznijmy więc od początku, od momentu, gdy stałem na rozdrożu – z jednej strony droga, która mogła uczynić mnie incelem, a z drugiej – życie, jakie prowadzę teraz. 😉

Chciałbym móc podzielić się z Tobą sekretem na odnalezienie tej jednej, wyjątkowej osoby, z którą chcesz być. Prawda jest taka, że żaden sekret nie istnieje. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, prawdopodobnie ma w zamyśle skłonienie Cię do otwarcia Twojego portfela.

pułapka bycia incelem
Pułapka bycia incelem

Od incela do szczęśliwego życia w związku

Moja osobista przemiana

Stoisz teraz na życiowym rozdrożu. W czasach, kiedy aplikacje randkowe jak Tinder były jeszcze w sferze marzeń, sam próbowałem znaleźć kontakty przez internet. Otaczały mnie osoby, które w ten sposób odnajdywały swoje drugie połówki. Zawsze czułem, że to rozwiązanie jest dla mnie trochę nierzeczywiste. Wydawało mi się, że ograniczam przez to swoją świadomość sytuacji – tak jak pilot myśliwca musi mieć pełną świadomość sytuacyjną, aby zwyciężać w powietrznych pojedynkach. W życiu jest podobnie: posiadając świadomość kontekstu, w którym się znajdujesz, zwiększasz swoje szanse na pokonanie trudności. Bez tej świadomości, zostaje Ci jedynie liczenie na łut szczęścia. Dlatego postanowiłem poszukiwać towarzystwa bardziej świadomie, z otwartymi oczami na możliwości, jakie przynosi życie, i stopniowo uczyłem się, jak nawiązywać kontakt z kobietami.

jak zagadac do dziewczyny
Pewnie teraz ta dziewczyna tak wygląda

Pewnego dnia, siedząc samotnie w stołówce na wagę w wrocławskiej Galerii Dominikańskiej i delektując się obiadem, zatopiłem się w rozmyślaniach o własnej samotności. Można mnie było wtedy nazwać incelem. Dodatkowo w tamtym czasie brakowało mi kogoś, z kim mógłbym po prostu wyjść na piwo i podzielić się życiowymi troskami. Byłem sam, ale głęboko wierzyłem, że istnieją umiejętności, które można rozwijać i doskonalić – podobnie jak dziecko uczy się chodzić czy jeździć na rowerze. Właśnie wtedy, moje zamyślenie przerwała niespodziewana obecność kogoś, kto wydał mi się wyjątkowy. Pamiętam ten moment do dziś – zauważyłem ją, osobę, która mogłaby być „moim typem”, mimo że wtedy nawet nie byłem świadomy, że taki mam. Serce zabiło szybciej, policzki zarumieniły się. To był ten rodzaj emocji, który przerywa monolog wewnętrzny i każe działać. Zdawałem sobie sprawę, że ulegając strachowi, mógłbym stać się kimś w rodzaju incela – choć wtedy jeszcze nie znałem tego słowa. Uświadomiłem sobie, że największym błędem byłoby nie stawić czoła moim lękom, szczególnie kiedy tak bardzo marzyłem o założeniu rodziny (wtedy naoglądałem się rodzinki.pl). Strach, który mnie ogarniał, był naprawdę przytłaczający. Wydawało mi się, że łatwiej byłoby mi skoczyć z dachu galerii niż podejść do niej. Wiedziałem, że muszę opanować ten lęk. Postanowiłem się zrelaksować i uspokoić. Czasu było mało, za lada moment skończy jeść i odejdzie. Nie mogłem przegapić takiej okazji – rzadko zdarza się, aby taka dziewczyna siedziała sama. Wziąłem trzy głębokie oddechy i zacząłem przekształcać swoje myśli. Obiecałem sobie, że moim jedynym zadaniem będzie zdobycie jej numeru telefonu – a dokładniej, zapytanie o niego. Zdecydowałem, że nawet jeśli go otrzymam, to nigdy do niej nie zadzwonię ani nie napiszę. Ta decyzja zdjęła ze mnie ciężar oczekiwań i strach zaczął opadać. Nie miałem nic do stracenia. Moim celem było wyłącznie ćwiczenie „zagadywania do dziewczyny”. Gdy już wszystko sobie przemyślałem, wstałem, zostawiłem niedokończony obiad i ruszyłem w jej kierunku. Nie pamiętam dokładnie, co jej powiedziałem, to było jakby PTSD – nic z tego momentu nie zapamiętałem. Jedno pamiętam doskonale: dostałem od niej numer, który zapisałem w swoim telefonie, i widziałem jej piękny uśmiech. Jak się domyślasz, nad tą umiejętnością pracowałem dalej. Z czasem stawiałem sobie coraz wyższe cele, aż w końcu, kiedy spotkałem moją przyszłą żonę, byłem już w pełni przygotowany. Opanowałem umiejętność, którą sumiennie trenowałem ;-).

Seksualna prawda o życiu

Incele: seksualna prawda
Incele: seksualna prawda

Nie tak idealna, jak w filmach

Rozumiem, że moja historia może brzmieć niewiarygodnie, biorąc pod uwagę, że czasy się zmieniają. Jako psycholog spotykam wielu mężczyzn i kobiet, i mogę Ci zapewnić, że życie seksualne rzadko kiedy jest tak idealne, jak w filmach. Początki bywają trudne.

Mój klient Kamil, który pozwolił mi użyć jego prawdziwego imienia, opowiadał mi o swoich pierwszych doświadczeniach seksualnych. Oboje byli po dwudziestce i zestresowani, że w takim wieku jeszcze nie uprawiali seksu. Kamil, z uśmiechem na twarzy, mówił mi, jak nieudolnie przebiegała ich gra wstępna, aż do momentu, gdy ona była tak sucha, że nie był w stanie wejść w nią. Przeszywała go myśl, że seks po prostu nie jest dla niego. Te niezręczne momenty, nauka relacji z płcią przeciwną, przebrnięcie przez ciemność niewiedzy o seksie – to wszystko jest normalne i każdy przez to przechodzi. Jak z jazda na rowerze. Na poczatku są upadki i frustracje 😉 To jest jednak początkowy etap. Podobnie jest w seksualnym rozwoju każdej osoby. Jesteś na początku czyli w  proces uczenia się co jest normalne w rozwoju każdego człowieka.

Tak, wiem, że może to być dla Ciebie niewygodne, niezręczne, a nawet przerażające. Możesz czuć się nieadekwatny, bezbronny itd. Musisz być gotowy na odrzucenie. Będzie strach i niepewność, ale też szansa na przyjemność, ciekawość, podniecenie. W seksie, podobnie jak w emocjach, są te nieprzyjemne, tzw. negatywne, oraz te przyjemne, tzw. pozytywne. Każdy z nas doświadcza ich obu. Wszyscy przechodzimy przez te początkowe trudności w naszym życiu seksualnym.

sex u inceli
sex u inceli

Empatia i zrozumienie

Co naprawdę liczy się w relacjach?

Wracając do Kamila, dzisiaj cieszy się udanym życiem seksualnym. Obecnie pracuje z nim aby szybciej rozwijał się zawodowo. W tym również idzie mu coraz lepiej ;-). Dlatego podchodź do swojego życia seksualnego z cierpliwością i wyrozumiałością dla siebie. Wszystko jest możliwe tylko powoli i krok po kroku.

Incele będą nieustannie narzekać na to, że kobiety zwracają uwagę tylko na wygląd, co jest jedynie projekcją ich własnych niepewności.

Incele będą narzekać na „białych rycerzy”, podczas gdy chodzi o ludzi wykazujących empatię i stających w obronie przed nietolerancją.

Incele będą narzekać, że kobiety mają wysokie standardy, ponieważ nie widzą w nich nic więcej niż matkę, z którą można iść do łóżka.

Incele będą narzekać, że nie są bogaci, jakby to mogło naprawić ich fatalne zachowanie w świecie randek.

W alternatywnej rzeczywistości, w której jestem kobietą, wybrałabym mężczyznę, który słucha i okazuje współczucie, niżeli kogoś o określonym wyglądzie zewnętrznym. Co dziwne, bycie dobrą osobą często przeważa nad innymi aspektami.

kobieta incela
kobieta incela

Za fasadą wyglądu

Jak kobiety definiują prawdziwą atrakcyjność?

W trakcie mojej praktyki psychologicznej potrafię sobie przypomnieć minimum dwie kobiety o nieprzeciętnym wyglądzie. Dzieliły się ze mną swoimi doświadczeniami randkowymi. Opowiadały, jak mężczyźni często komentowali, że faceci, z którymi się spotyka, są „poniżej jej ligi” pod względem atrakcyjności. Jedna mówiła mi wprost, że dla niej najważniejsze były inne cechy – humor, współczucie, myślenie o innych. Te rzeczy określała jako absolutnie najseksowniejsze na świecie. Druga w swoim życiu stanęła wielokrotnie przed wyborem – atrakcyjny mężczyzna, który jest sztywny, czy ktoś, kto potrafi sprawić, że śmieje się do łez. Za każdym razem wybierała tego drugiego. Obydiwe Panie nie postrzegały mężczyzn przedmiotowo i nie uważały, że jedyną ważną cechą jest wygląd, tak jak niektórzy mężczyźni oceniają kobiety.

Gdy czytam/słucham wypowiedzi mężczyzn o kobietach to odnoszę wrażenie, że traktują je jak jednolitą masę z identycznymi cechami, gdzie wystarczające jest tylko bycie wystarczająco atrakcyjną. Zastanawiają się, dlaczego mają problemy z nawiązywaniem relacji, nie zdając sobie sprawy, że wybierają partnerki głównie na podstawie wyglądu, a nie kompatybilności. Uważają kobiety za nudne i głupie, ponieważ nie szukają tych, które podzielają ich zainteresowania. Wybierają przypadkowe osoby, nie zwracając uwagi np. na wspólne pasje, które są przecież tak ważne, gdy spędza się razem większość czasu. Wygląda na to, że niektórzy mężczyźni cierpią na syndrom głównego bohatera, uważając kobiety za nieistotne postacie w grze wideo, jaką jest ich życie.

Tak nawet jak jesteś incelem to możesz mieć taką kobietę
Tak! Nawet jak uważasz, że jesteś incelem to możesz mieć taką kobietę

Przekraczanie ograniczeń umysłu

Jak incel może osiągnąć świadomość pilota wojskowego w życiu codziennym

Jeśli chcesz przekształcić swoje myślenie i lepiej rozumieć rzeczywistość, zapraszam na kurs „Nawigator Emocji„. Nauczysz się tam zarządzania emocjami i podejmowania decyzji, by żyć pełniej i świadomiej. Idealny dla tych, którzy dążą do świadomości sytuacyjnej na poziomie pilota wojskowego i chcą być gotowi na życiowe wyzwania. Jeśli chcesz pomagać innym to zapraszam Cię na te szkolenia “Trener Inteligencji Emocjonalnej” lub “Diagnosta Inteligencji Emocjonalnej” Wpisz kod: 5XU9XAZV, aby otrzymać 1000 zł rabatu. Dostępnych jest tylko 10 takich kuponów.

Osoby, które przeczytały ten artykuł, sięgnęły również po te:

Podziel się artykułem:

EI Expert - inteligencja emocjonalna w teorii i praktyce
Czym jest system EI Expert?

Więcej wpisów

Podziel się: